Wady systemu CGM Guardian okiem użytkownika
Choć system ciągłego monitorowania glikemii Guardian w mojej ocenie ma głównie zalety, nie jest również pozbawiony wad.
Na dzień dzisiejszy, po 8 miesiącach użytkowania, w mojej ocenie są nimi:
– koszt zakupu – za system Guardian zapłaciłam 3249 zł i otrzymałam w zestawie: serter (przyrząd) do zakładania sensora (wielokrotnego użytku), ładowarkę do transmitera, transmiter oraz 5 sensorów (elektrod) z zestawem plastrów (po 2 na sensor)
– miesięczny koszt utrzymania – jeden sensor kosztuje mnie 150 zł (powyżej 26. roku życia nie przysługuje żadna refundacja na system cgm w Polsce) i wystarcza na 6 dni, czyli miesięcznie koszt samych sensorów to 750 zł plus ewentualnie dodatkowe plastry, tejpy
– więcej rzeczy do zabrania na wyjazd (cały ekwipunek do zakładania sensorów, sensory, gaziki spirytusowe)
– przy uprawianiu sportu muszę dodatkowo wzmacniać oklejenie sensora z transmiterem tzw. tejpami sportowymi, bo zdarzyło mi się dwukrotnie w lecie w czasie intensywnego treningu biegowego, że plaster się odkleił i sensor razem z transmiterem odpadł
– ja mam sensor założony na brzuchu, bo tak mi wygodniej, jednak czasem w nocy, gdy śpię na boku, transmiter gubi połączenie z aplikacją i zgłasza „Utracono połączenie z nadajnikiem”, dopiero uruchomienie aplikacji przywraca łącze
– co za tym idzie – w momencie, gdy utracone jest połączenie, aplikacja nie powiadamia o zmianach poziomów alarmami, dlatego też może się zdarzyć, że nie powiadomi o zbliżającej się hipoglikemii
– w mojej ocenie aplikacja nieco się „muli”, na systemie Android, który mam, czasem trzeba odczekać około nawet minuty aż się uruchomi, komunikaty się nakładają i trzeba je wszystkie najpierw zatwierdzić (komunikaty pt. ”Niski poziom energii urządzenia”, „Przewidywany niski poziom” itp.) a dopiero potem można wprowadzić np. podaną dawkę insuliny czy skalibrować system
– kalibracja systemu – tu mam największe zastrzeżenia – przy dużych rozbieżnościach system nie zatwierdza kalibracji, a po dwóch niezatwierdzonych kalibracjach każe nam zmienić sensor – wiele razy zdarzyła mi się już w związku z tym sytuacja, kiedy to odczekiwałam dobrych kilka godzin, aż cukier będzie zbliżony do tego z CGM, żeby przeszła druga kalibracja; czasem jak jestem na wyjeździe, a nie mam ze sobą zestawu do założenia nowego sensora, bo obecnie używany ma np. 1 dzień, niby mam cgm, a jak bym go nie miała, bo mam obawy przed wprowadzeniem drugiego pomiaru do kalibracji…
– szybko rozładowuje baterię w telefonie – codzienne ładowanie jest konieczne z powodu częstego łączenia przez bluetooth telefonu z transmiterem
– korzystanie z Guardiana wymaga posiadania telefonu kompatybilnego z systemem, czyli głównie iPhone lub wybrane telefony z systemem Android (lista telefonów dostępna na stronie Medtronic)
– nie można modyfikować dźwięków w aplikacji – z czasem się przyzwyczajamy i mniej reagujemy, zwłaszcza w nocy
– transmiter działa jedynie rok a ponowny jego zakup przy systemie Guardian z aplikacją w telefonie to koszt 1850 zł.
Mimo ww. wad uważam, że system ciągłego monitorowania glikemii to najlepsze obecnie rozwiązanie prowadzące do poprawy wyrównania cukrzycy.
O korzyściach z jego posiadania można przeczytać tutaj.