Jak uniknąć wzrostów glikemii w cukrzycy t.1 w wyniku wchłaniania tłuszczy i białek?
Jak to zrobić będąc na penach a jak na pompie?
Diabetolog Maciej Kamiński wyjaśnia!
W diecie osoby z cukrzycą t.1 w głównej mierze zwraca się uwagę na węglowodany. Ich zawartość w posiłku bądź napoju przelicza się na wymienniki węglowodanowe (ww) i stosownie do ich ilości i stosowanych przeliczników kalkuluje się dawkę insuliny.
Co jednak z białkami i tłuszczami zawartymi w posiłkach?
Większość posiłków zawiera zarówno węglowodany, tłuszcze jak i białka. Czy trzeba je liczyć?
Moja terapia opiera się na penach i systemie CGM Guardian. Głównie dzięki podłączeniu systemu ciągłego monitorowania (CGM) odkryłam, że posiłki zawierające tłuszcz i białko powodują duże wzrosty poziomu glikemii 2, 3 a nawet do 5 godzin po posiłku! W zależności od zawartości tych składników odżywczych w porcji, cukier potrafi poszybować mi w górę nawet do wartości 300 mg/dl (hiperglikemia)!
Ponieważ sytuacja się powtarzała wielokrotnie, choć moje posiłki nie są ani bardzo obfite ani bardzo kaloryczne, szukałam odpowiedzi jak sobie z tymi wzrostami glikemii poradzić.
Co można zrobić stosując terapię penami a co jeśli mamy pompę insulinową?
Diabetolog Maciej Kamiński:
Do niemal każdego posiłku jaki zjada osoba z typem 1. cukrzycy, musi zostać podana insulina doposiłkowa. Istnieją jej dwa typy – ludzka i analogowa.
Insulina ludzka (Actrapid, Humulin R, Gensulin R, Insuman Rapid, Polhumin R), starsza, kiedyś jedyna na rynku, działa około 5 godzin od wstrzyknięcia, przy czym musi być podawana około 30 minut przed posiłkiem.
Insulina analogowa, nowsza (Humalog, Liprolog, LisproSanofi, Fiasp), działa około 3 godzin, może być podawana bezpośrednio przed posiłkiem (a czasem nawet po nim) – wynika to z szybkiego początku działania, zaraz po podaniu.
To spowodowało, że po pojawieniu się insulin analogowych, stały się one standardem u pacjentów z cukrzycą typu 1. Działały szybko, skutecznie i doskonale pokrywały krzywą wzrostu poposiłkowego. Niestety, z jednym wyjątkiem – posiłku zawierającego dużą ilość tłuszczu i białka.
Posiłki zawierające większe ilości wymienników białkowo-tłuszczowych wchłaniają się wolniej. Wynika to w głównej mierze z procesu trawienia, a dokładniej faktu, że organizm potrzebuje więcej czasu na strawienie tłuszczu i białka niż węglowodanów. Dodatkowo tłuszcz spowalnia wchłanianie węglowodanów z przewodu pokarmowego („długo leży w żołądku”). Wszystkie te czynniki powodują, że nawet po 3-5 godzinach od zjedzenia posiłku możemy zaobserwować wzrost poziomu glikemii we krwi. Pizza potrafi „trzymać” nawet 8 godzin.
Jak zaopatrzyć takie posiłki ?
W przypadku pompy insulinowej problem jest mniejszy – istnieje pojęcie bolusa złożonego. Najpierw podaje się główną dawkę insuliny w bolusie, liczoną zgodnie z ilością wymienników węglowodanowych, następnie ustawia dodatkowe kilka jednostek, rozłożone z reguły na 3-4 godziny.
W przypadku penów problem jest większy – nie można ustawić czasu działania insuliny podawanej z pena. Biorąc pod uwagę fakt, że tłuszcz i białko zaczyna „wybijać” dopiero po 3-4 godzinach, nie ma szans, żeby insulina analogowa, podana przed posiłkiem, jeszcze działała. Proponowane są dwa rozwiązania tego problemu:
- Dostrzyknięcie 1-2 jednostek analogu krótkodziałającego po około 2 godzinach po zjedzeniu posiłku
- Użycie insuliny ludzkiej do bardzo tłustego posiłku. Insulinę ludzką można tez rozważyć rano, żeby zabezpieczyć pierwsze i drugie śniadanie jednym wstrzyknięciem.
Oczywiście powyższe rozwiązania są tylko propozycjami – każda osoba reaguje inaczej, przed wdrożeniem powyższych rozwiązań, a szczególnie zmiany insuliny, należy zasięgnąć porady diabetologa prowadzącego.
Lek. Maciej Kamiński
Specjalista Diabetolog, Specjalista Chorób Wewnętrznych
Prowadzi konsultacje online: cukrzyca24.pl/gabinet
A jak WBT wykorzystać w sporcie?
Ja ze swojego doświadczenia zauważyłam, że spożycie posiłku zawierającego kilka WBT jest pomocne przy treningach tlenowych. Zjadam posiłek 2 – 2,5h przed treningiem, ale taki zawierający białka i tłuszcze (oczywiście nie mam tu na myśli dużych ilości!) i wówczas podczas treningu tlenowego te trawione w tym czasie tłuszcze i białka podnosząc nieco poziom cukru we krwi, zmniejszają szansę na hipoglikemię.