Raz jeden, nieco ponad dwa lata temu, oglądając program o Biegu Rzeźnika, lotem błyskawicy przemknęło mi kilka myśli. Pierwsza: czy oni oszaleli, żeby o 2 w nocy, w strugach deszczu biegać po górskich szczytach pokonując 80 km i jeszcze za to płacić?
A zaraz po niej druga, którą często przywołują przyjaciele w grupie biegowej: a może ja kiedyś…?
Sama cukrzyca w podjęciu decyzji o bieganiu nie była moim głównym motywatorem. Była nim chęć poznania ludzi pozytywnie zakręconych na sport, którzy swoim zapałem będą mnie motywować. Trochę to egoistyczne, ale tak było.
Wiedziałam już, że wysiłek fizyczny w tej chorobie jest jednym z filarów leczenia i że bieganie może mi tylko pomóc w ucieczce przed powikłaniami.
Moje zamiłowanie do aktywności fizycznej wszelkiej maści nie pozwoliło mi długo pozostać tylko na etapie myślenia o bieganiu. Tak się złożyło, że akurat w mojej gminie tworzyła się lokalna grupa biegowa RunWiszniaRun. Decyzja – wykonanie! Pierwszy trening w strugach wrześniowego deszczu, w trzyosobowym składzie i od razu krótki test zdolności. Jakież było moje zaskoczenie, że 5 kilometrów minęło dość bezboleśnie. Wtedy jeszcze bez systemu monitorowania glikemii, więc polegałam na mierzeniu cukru przed i po treningu, co przez długi czas spełniało swoje zadanie.
Motywacja i akceptacja
Grunt, to się nie zniechęcać wahaniami cukru, dać sobie kolejną szansę. U mnie też bywają dni gorsze i lepsze, hipo i hiperglikemie. Staram się przeanalizować błędy i poszukać lepszego rozwiązania kolejnym razem. Dopóki mamy motywację, jest kolejna szansa na sprawdzenie nowego sposobu.
Co możemy modyfikować?
- porę dnia
- posiłek (jego skład, indeks glikemiczny, zawartość składników odżywczych)
- zwiększyć/zmniejszyć okołoposiłkową dawkę insuliny
- wydłużyć/skrócić czas między posiłkiem a wysiłkiem
- zwiększyć/zmniejszyć intensywność i czas treningu
Możliwości jest sporo, każdy z nas jest inny i powinien znaleźć swój schemat, ale zapewniam, że za ten wysiłek cukry się odwdzięczą, a samopoczucie poprawi.
Ciężko Ci się samemu zebrać do działania? Znajdź grupę pasjonatów!
Co daje grupa biegowa? Szereg korzyści takich jak wsparcie, przyjaźnie, wzajemna motywacja, oczekiwanie na to, że zgodnie z deklaracją zjawimy się na kolejnym treningu.
A najbardziej wkręca wspólny cel. Za oknem siąpi deszcz, ciepły kocyk mruga do nas okiem z kanapy… ale chwila! Obiecałam, że będę na treningu, to żegnaj kocyku! Przecież za miesiąc zawody!
Zachęcam też do poinformowania przynajmniej trenera o chorobie. Zwiększamy tym samym swoje bezpieczeństwo, ale również świadomość otoczenia o cukrzycy.
Poprawa glikemii, endorfiny, przyjaźnie – to możesz zyskać, więc do dzieła 🙂